Wysłany: Sob Sie 01, 2009 11:13 am Powstanie Warszawskie
Oczwyiście stawiam na głupotę Polaków, lecz nie do końca wszystkich żołnierzy bo wykonywali rozkazy. Gratuluję głupoty kretyniastym przywódcą Armii Krajowej, która zamiast walczyć z Niemcami, walczyła również z Rosja, a także udzielała się w polityce. Powstanie Warszawskie było klęską dowódców i głupotą Polaków. I jeszcze chcą zrobić z niego święto narodowe. Pfff ;/
Gratuluję głupoty kretyniastym przywódcą Armii Krajowej, która zamiast walczyć z Niemcami, walczyła również z Rosja
O akcji Burza i rozbrajaniu AK-owców przez Sowietów pewnie nie słyszałeś? To co robiło NKWD też zapewne jest dla ciebie wiedzą tajemną? Zanim coś tak ostro skrytykujesz doucz się trochę, poczytaj, bo piszesz takie głupoty, że żal.pl.
Powstanie Warszawskie było klęską dowódców i głupotą Polaków. I jeszcze chcą zrobić z niego święto narodowe. Pfff ;/
Johnny Knoxville napisał/a:
Zanim coś tak ostro skrytykujesz doucz się trochę, poczytaj, bo piszesz takie głupoty, że żal.pl.
Bobinhool zajmuje - jak zwykle - stanowczo prorosyjskie i prosowieckie stanowisko, ale czy aby na pewno nie ma choćby cienia racji w tym co pisze? Słowem - czy oprócz czczenia ofiar tej tragedii naprawdę należy też oddawać hołd władzom AK, które podjęły decyzję o powstaniu? Jak sądzicie?
Ja sądzę, że kategoryczne opinie - takie jak stosuje kol. Bobinhool powinny być poparte rzetelną wiedzą, a nie tylko czyimś "widzimisię". Krytykowanie AK, za to, że nie była prosowiecka jest dla mnie znakiem, że Bobinhool nie ma zielonego pojęcia o realiach sierpnia 1944. Trudno jednoznacznie napisać czy Powstanie Warszawskie było głupotą, skoro poważni i uznani historycy mają z tym problem. Ja nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, choć skłaniam się do tego, że cena jaką zapłacilismy za powstanie była zbyt wysoka.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 16 Sie 2006 Posty: 1693 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Sie 03, 2009 11:23 pm
Fascynacja twórcy tego tematu Związkiem Radzieckim jest moim zdaniem przerażająca - chłopie zastanów się czasem co Ty w ogóle piszesz. Podobnie jak Johnny Knoxville uważam, że powinieneś jednak nieco przeczytać zanim cokolwiek napiszesz (chyba że zaznaczysz subiektywizm tej wypowiedzi).
Powstanie Warszawskie owszem, było niezbyt mądrym posunięciem ze strony dowódców AK, ale zarówno pokazuje, odwagę i poświęcenie polskich żołnierzy, którego w dzisiejszych czasach nam już brakuje i choćby za to powinna zostać im złożona cześć.
A ta "wiedza tajemna" to fakt - bobinhool najwyraźniej słyszał/czytał/oglądał materiały (opowieści?) pokazujące co dobrego zrobiło ZSRR natomiast tych "złych" czynów jest już nieświadomy, albo może po prostu nie chce być świadomy.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 16 Sie 2006 Posty: 1693 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sie 04, 2009 12:06 pm
Klemens napisał/a:
Co masz na myśli pisząc, iż tej odwagi współcześnie brakuje?
Najprostszy przykład - w momencie wybuchu wojny - wtedy Polacy walczyli nie chcieli oddać swego kraju mimo tego iż wiedzieli, że czeka ich pewna śmierć. W tym momencie przypuszczam, że na 100 ludzi znalazłoby się może 2, 3, którzy nie bali by się walczyć za swój kraj.
Najprostszy przykład - w momencie wybuchu wojny - wtedy Polacy walczyli nie chcieli oddać swego kraju mimo tego iż wiedzieli, że czeka ich pewna śmierć. W tym momencie przypuszczam, że na 100 ludzi znalazłoby się może 2, 3, którzy nie bali by się walczyć za swój kraj.
Dane o stratach z Września 1939 wg wikipedii:
66 000 zabitych,
133 700 rannych,
694 000 jeńców wojennych.
Zatem ponad 3/4 dostało się do niewoli. "Pewna śmierć" spotkała mniej niż 1 na 10.
Najprostszy przykład - w momencie wybuchu wojny - wtedy Polacy walczyli nie chcieli oddać swego kraju mimo tego iż wiedzieli, że czeka ich pewna śmierć.
Aby? Wszak liczono na to, iż nasi zachodni sojusznicy ruszą się zza Linii Maginota i wojna skończy się przed Bożym Narodzeniem '39.
Gdyby czy to żołnierze września czy to powstańcy nie widzieli sensu walki, to by nie walczyli lub nie rozpoczynali powstania. Nie byli przecież fanatykami. Inna sprawa, że w przypadku powstańców okazało się, że nie mają innego wyjścia niż walka, bo Niemcy nie brali jeńców.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 16 Sie 2006 Posty: 1693 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sie 05, 2009 1:51 pm
Klemens napisał/a:
i wojna skończy się przed Bożym Narodzeniem '39.
Ale mimo tego, że się nie skończyła, walczyli dalej. W dzisiejszych czasach przypuszczam, że większość by po prostu uciekła, lub też poddała się bez walki.
W dzisiejszych czasach przypuszczam, że większość by po prostu uciekła, lub też poddała się bez walki.
Ot, teza bez możliwości weryfikacji. Oby bez możliwości. Niemniej mamy coś czego w 1939 nie było - jednolite państwo narodowe z demokratycznie obranymi władzami, a to wcale nie jest takie pozbawione znaczenia.
Ciekawe co by było, gdyby powstańcom udało by się zdobyć mosty i je utrzymać? Bo chyba tylko taka sytuacjia dawała szansę powodzenia powstania. Przypominam, że takich miast jak Warszawa nie zdobywa się forsowaniem rzeki (do tego takiej wielkości jak Wisła) w mieście, a obchodzi się je. Nie sądzę, że Rosjanie (gdyby chcieli zdobyć Warszawę w 1944) wikłali by się w walki uliczne, w których nie można w pełni wykorzystać sił pancernych.
Rzecz w tym, że mosty w bezpośrednim otoczeniu Warszawy nie są jedynymi na Wiśle...
Ciekawi mnie, czy dla podejmujących decyzję o powstaniu późniejsza reakcja ZSRR była zaskoczeniem (tzn. spodziewali się wsparcia) czy też była to oczywista droga rozwoju wydarzeń.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum