Ajmdemen, Tak ich nienawiść jest silna ale niestety ich Siły Zbrojne nie są na tyle silny żeby nawet 1 miasto zająć A dobrze wiedzą, że gdyby sie zbuntowali i Rosja by wygrała to niestety stracili by swoje ziemie
Nie? Jak dla mnie dalej jest tym samym XVIII-XIX wiecznym kolosem na glinianych nogach, jak w czasach wojny krymskiej i kilku innych. Wojna zimowa ukazała jasno - dobra taktyka, wyszkolenie i znajomość terenu - kontra tony mięcha armatniego = bolesne straty dla właścicieli owej "wojskowej masarni".
Bałtowie oraz Estowie może i nienawidzą Rosjan, ale łeb to mają. JEŻELI Amerykanie wycofają od nich swoje wojska (bo np. Obama zadecyduje że ma być mniej militariów a więcej socjalu) zostaną zajęci bez dyskusji, tak jak kiedyś.
Tak czy siak w znacznym stopniu są terenem działalności gospodarczej rosyjskiej mafii, więc jeśli tylko niezależność tych przedsiębiorstw które są w rękach innych niż rosyjskie nie będzie poważnie zachwiana - to nie będzie ani żadnego ruchu oporu, ani czystek. Po prostu przedłużenie niepisanego rozejmu, przy zapewnionej przewadze Moskwy we wszystkich priorytetowych działaniach. Po co Ruskom kolejna wojna partyzancka na jakichś nieistotnych obrzeżach? A po co tubylcom, skoro teren nawet w połowie nie sprzyja wojnie defensywnej jak Karelia?
A przypominam że Wojna Zimowa skończyła się w najlepszym (dla Finów) razie remisem, bo trochę terenów jednak oddali i nie zamierzali się opierać Sowietom po rozleceniu się osi. Czyli te tony mięsa armatniego ciągle procentowały i w końcu przeważyły. A dzisiaj są one lepiej uzbrojone i dysponują wsparciem elitarnych oddziałów. Armie z pasa bałtyckiego są po prostu za małe i wcale nie dysponują lepszą technologią niż 'kolos na glinianych nogach", bo ta jest po prostu droga. No i jeszcze sa zinfiltrowani i mają pełno Rosjan - potencjalnych rebeliantów i dywersantów - w obrębie swoich granic, z obywatelstwem.
Niestety, ze wszystkich mieszkańców RON tylko Polacy rzucali się po latach jak jakieś mięso armatnie w improwizowanych powstaniach, z doraźnym planem, rozpaczliwie atakując przypadkową bronią i bez szans na powodzenie. W państwach wschodniego Bałtyku jest sprawą wiadomą że wszyscy razem nie daliby rady Rosjanom. Toteż nie będą podskakiwać. W praktyce to Rosja może ich ignorować w trakcie podbijania, czy to Polski i części Bałkanów, czy to Turcji z kawałkiem Europy.
Jeśliby zdołali to tak, ale raczej nie przy pierwszej okazji, tylko wtedy gdy mieliby z tego jakakolwiek korzyść. Ich patriotyzm jest, jak mi się zdaje, dalece bardziej przemyślany.
Ichni patriotyzm obraca się głównie wokół kwestii uniknięcia wessania przez Rosję, tak więc postrzeganie decyzji jako nieprzemyślanych może być trochę inne.
Fajnie raz ludzie piszą, że podczas '' Wojny Zimowej '' Rosjanie byli słąbo wyszkoleni, nieobyckani w terenie, a gdzie indziej piszecie, że byli rozpoznani w terenie i świetnie wyszkoleni. To może dojdziecie do wspólnego porozumienia ?
Fajnie raz ludzie piszą, że podczas '' Wojny Zimowej '' Rosjanie byli słąbo wyszkoleni, nieobyckani w terenie, a gdzie indziej piszecie, że byli rozpoznani w terenie i świetnie wyszkoleni. To może dojdziecie do wspólnego porozumienia ?
Byli słabo wyszkoleni i mieli kiepsko rozpoznany teren w czasie wojny zimowej. Teraz zaś dobrze rozpoznany mieli (ale wyszkolenie wciąż pozostało mizerne) podczas wojny ojczyźnianej - trudno, żeby nie znać terytorium własnego państwa.
Byli słabo wyszkoleni i mieli kiepsko rozpoznany teren w czasie wojny zimowej. Teraz zaś dobrze rozpoznany mieli (ale wyszkolenie wciąż pozostało mizerne) podczas wojny ojczyźnianej - trudno, żeby nie znać terytorium własnego państwa.
Z Twojej wypowiedzi wynika, że terytorium Rosji była Europa od wschodu aż do Berlina. Otóż Wielka Wojna Ojczyźniana (Великая Отечественная война) to rosyjska nazwa działań sowietów w czasach WWII łącznie z rajdem na Berlin. Miałeś na myśli wojnę domową? (Гражданская война).
Z Twojej wypowiedzi wynika, że terytorium Rosji była Europa od wschodu aż do Berlina.
Tak prawie było do 1914 roku:) A że niestety nasi rodacy w okresie międzywojnia nowych dróg nie pobudowali etc., to Rosjanie w 1941 roku mieli aktualne mapy właściwie aż do Poznania.
Tak prawie było do 1914 roku:) A że niestety nasi rodacy w okresie międzywojnia nowych dróg nie pobudowali etc., to Rosjanie w 1941 roku mieli aktualne mapy właściwie aż do Poznania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum