Wysłany: Nie Gru 10, 2006 2:33 pm W samo południe - USS WARD
O ataku na Pearl Harbour napisano dużo. Zapewne nigdy nie dowiemy się, co wiedzieli Amerykanie, albo tylko ich władze.
Jest jednak w tej historii mały epizod, któremu nikt nie zaprzecza. Mianowicie kilka godzin przed atakiem USS Ward (DD-139) zameldował, że zatopił niezydentyfikowany okręt podwodny u wejścia do portu. USA nie było wtedy jeszcze z nikim w stanie wojny. Trudno podejrzewać, aby sądzili, że okręt ten ma zamiar atakować - już prędzej został wysłany z misją szpiegowską. Czy to więc normalne, aby państwo nie będące z nikim w stanie wojny "zapobiegawczo" zatapiało niezydentyfikowane okręty? A gdyby to był amerykański statek z uszkodzonym radiem? Czy dowódca niszczyciela próbował nawiązać z nim łącznośc, albo wystrzelić salwy ostrzegawcze?
Wyobraźmy sobie podobną sytuację w czasie Zimnej Wojny - amerykanie zatapiają Radziecki Atomowy Okręt Podwodny, albo coś bardziej współczesnego - dzisiaj Marynarka Irańska zatapia Amerykański Okręt Podwodny. Czy to nie powinno być powodem do wybuchu wojny? W końcu podobnym pretekstem została podparta interwencja w Wietnamie.
Czy to więc normalne, aby państwo nie będące z nikim w stanie wojny "zapobiegawczo" zatapiało niezydentyfikowane okręty?
Odpowiedzi należałoby szukać w specjalnych regulaminach, problem w tym, że są one tajne:)
Mnie osobiście nie szokuje okoliczność, iż zatopiono nieznany okręt u samego wejścia do własnego portu.
inqistor napisał/a:
dzisiaj Marynarka Irańska zatapia Amerykański Okręt Podwodny. Czy to nie powinno być powodem do wybuchu wojny?
Przy irańskim porcie? Na miejscu Amerykanów najpierw bym się zastanowił nad sposobem wytłumaczenia, w jaki sposób ich okręt w ogóle znalazł się na wodach terytorialnych Iranu.
inqistor napisał/a:
W końcu podobnym pretekstem została podparta interwencja w Wietnamie.
Jeśli mnie pamięć nie myli to była to jednak nieco inna sytuacja.
Sytuacja w Wietnamie była o tyle inna, że rząd wietnamski był sojusznikiem USA, więc interwencję można porównać, np. z interwencją oddziałów rosyjskich w czasie wojny domowej w Austrii w 1848. Zostawiając w tym momencie ocenę moralną, dodatkowe preteksty nie były w żadnym z tych przypadków potrzebne.
Z tego co pamiętam to tą łodzią była japoska łudka "kamikadze". Miało to miejsce bodajże kilka godzin przed głównym atakiem. I właśnie ten incydent spowodował wysłanie do Waszyngtonu wiadomości o zbliżającym się, możliwym ataku.
Co do możliwości pomylenia tamtej łodzi z jednostką amerykańską to raczej to zostało wykluczone ze względu na rozmiar łodzi. Poza tym z tego co się oriętuję najpierw były próby kontaktu radiowego a potem strzał ostrzegawczy. To było nic innego jak obrona
Jakoś nikt nie wspomina, że za pomocą odpowiednich urządzeń można było sprawdzić czy to nie przypadkiem jednostka amerykańska. Wiem, że ówczesne sonary są śmieszne w porównaniu chociażby z systemem "swój-obcy" ale już wtedy echa różnych typów okrętów podwodnych różniły się od siebie. A już szczególnie było tak na Pacyfiku (bo okręty europejskie czasem bywały dość podobne).
Cytat:
Odpowiedzi należałoby szukać w specjalnych regulaminach, problem w tym, że są one tajne:)
Część (głównie ta, która dziś jest inna) jest już jawna.
Cytat:
Przy irańskim porcie? Na miejscu Amerykanów najpierw bym się zastanowił nad sposobem wytłumaczenia, w jaki sposób ich okręt w ogóle znalazł się na wodach terytorialnych Iranu.
Tłumaczenie byłoby jak zwykle zawiłe, pokrętne i nie tłumaczące znaczących faktów. A i tak możliwe, że by je przyjęto:P
PS W nawiązaniu do podobnej sytuacji polecam książkę-dokument "K-129 zaginął" i związaną z nią polemikę. Nieźle się czyta a spora jej część to fakty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum